Pies w nauce Porady, pomysły, wskazówki Z psem na codzień

Niektóre rasy psów bywają uznawane za bardziej skłonne do agresji. Choć genetyka niewątpliwie ma wpływ na temperament psa, nie jest to jedyny element, który kształtuje jego zachowanie. W rzeczywistości, to, jak pies reaguje na otoczenie, zależy od wielu czynników – od jego indywidualnych cech po całe doświadczenia życiowe, które go ukształtowały. Ciekawostką jest to, że nawet w obrębie jednej rasy można zaobserwować ogromne różnice w zachowaniach poszczególnych osobników.

Genetyka związana z agresją u psów to temat dość złożony. Owszem, pewne cechy mogą być dziedziczone, ale to, jak pies będzie się zachowywał, to nie tylko kwestia jego rodowodu. To także wynik interakcji z otoczeniem, w którym żyje. Oto kilka kluczowych aspektów, które mogą wpłynąć na rozwój agresywnych zachowań u psów:

Rasa i selekcja hodowlana: W historii hodowli psów niektóre rasy były selekcjonowane z myślą o konkretnych zadaniach – ochronie, polowaniu czy pilnowaniu stada. Te zadania wymagały od psów: szczekania czy gonienia (ale nie tylko). To naturalnie sprawia, że agresywne zachowania mogą występować częściej w takich rasach. Weźmy na przykład:

Geny a neuroprzekaźniki: Układ nerwowy, a szczególnie neuroprzekaźniki, mają istotny wpływ na psie zachowanie. Związki takie jak serotonina, dopamina czy oksytocyna wpływają na nastrój psa. Zauważono, że niski poziom serotoniny może prowadzić do większej impulsywności i agresji, podobnie jak wyższy poziom dopaminy, który może sprzyjać dominacyjnym zachowaniom. Ciekawe jest też to, że niedobór oksytocyny, która odpowiada za więzi społeczne, może prowadzić do większej skłonności do agresji. W badaniach genetycznych wskazuje się także na mutacje w genach związanych z tymi neuroprzekaźnikami – np. TPH2, który wpływa na produkcję serotoniny, czy COMT, który reguluje poziom dopaminy.

Jest więc wiele elementów, które wpływają na to, czy pies będzie bardziej skłonny do agresji. Geny? Wychowanie? Ale też to, jak psa ukształtują wszystkie doświadczenia, może być kluczem do zrozumienia jego zachowań. Co, jeśli więc za „agresją” kryje się tylko reakcja na okoliczności, które musiał w swoim życiu przetrawić? To już pozostawiamy do rozmyślania.

Wczesna socjalizacja to fundament, na którym buduje się zachowanie psa. Psy, które nie miały okazji zetknąć się w bezpiecznych i kontrolowanych warunkach z różnymi osobami, zwierzętami czy bodźcami w młodym wieku, mogą w dorosłym życiu reagować lękiem i niepewnością, szczególnie w nowych, nieznanych sytuacjach. Ten lęk może przyjmować postać agresji – naturalnego mechanizmu obronnego, który ma na celu ochronę przed tym, co wydaje się nieznane lub niebezpieczne. Badania pokazują, że brak odpowiednich doświadczeń w okresie szczenięcym – zwłaszcza ograniczony kontakt z matką i innymi psami – może prowadzić do większej skłonności do agresji w późniejszym życiu.

Jakie błędy w socjalizacji mogą prowadzić do agresji?

Brak socjalizacji w kluczowym okresie (3-16 tydzień życia) – to czas, w którym szczeniak chłonie świat. Właśnie wtedy, w tzw. „oknie socjalizacyjnym”, pies powinien mieć szansę na zetknięcie się z różnymi bodźcami:

Ale oczywiście wszystko to musi być poprowadzone z odpowiednim umiarem, zwracając uwagę na sygnały wysyłane przez psa, oferując mu przy tym wsparcie i nie przeciążanie jego organizmu.

Izolacja od innych psów i ludzi – szczeniaki, które od najmłodszych miesięcy były odizolowane od innych psów i ludzi, mogą stać się nieufne i agresywne w stosunku do obcych. To może skutkować nie tylko lękiem na tyle dużym, że z czasem przerodzi się ona w agresję (jeśli nadal będziemy psa izolować albo odwrotnie – wpychać go w zbyt trudne sytuacje). Trudno jest wtedy nawiązać prawidłowe relacje z innymi psami, a kontakty z ludźmi stają się wyzwaniem.

Zbyt wczesne odłączenie od matki (przed 8. tygodniem życia) – małe szczenięta uczą się od matki i rodzeństwa podstawowych umiejętności społecznych: samokontroli, uległości, sygnałów uspokajających. Zbyt wczesne oddzielenie od matki pozbawia psa tych cennych lekcji, co skutkuje brakiem umiejętności radzenia sobie z emocjami, a w efekcie większą impulsywnością i trudnościami w interakcjach z innymi.

Nadopiekuńczość właściciela – chcąc chronić swojego psa, niektórzy właściciele nadmiernie go chronią przed światem. Unikanie kontaktów z innymi psami czy ludźmi może prowadzić do tego, że pies w dorosłym życiu zacznie reagować agresją na każdy nowy bodziec, który wydaje mu się zagrażający.

Wszystkie te błędy mogą prowadzić do tego, że pies, który miał szansę stać się pewnym siebie towarzyszem, staje się psem lękliwym, a niekiedy nawet agresywnym.

Stan zdrowia psa ma ogromny wpływ na jego zachowanie, co często bywa niedoceniane. Zapominamy, że pies, który wykazuje oznaki agresji, może w rzeczywistości próbować w ten sposób komunikować swoje fizyczne cierpienie. Ból – nieważne, czy wynika z kontuzji, choroby, czy przewlekłego dyskomfortu – może wywołać u psa reakcje obronne.

Kiedy zwierzę odczuwa ból, nie jest w stanie w pełni kontrolować swoich emocji, co może prowadzić do wybuchów agresji, które w rzeczywistości mają na celu ochronę przed tym, co mu szkodzi. Dlatego w przypadkach nagłych zmian w zachowaniu psa, warto zastanowić się, czy nie ma to związku z jego zdrowiem.

Hormony również odgrywają niebagatelną rolę w kształtowaniu reakcji psa, a zwłaszcza w regulacji jego emocji i zachowań. Choć powszechnie mówi się o testosteronie jako głównym hormonie odpowiedzialnym za agresję, w rzeczywistości okazuje się to bardziej złożone. Testosteron, choć może wpływać na skłonności np. terytorialne, nie jest jednoznacznie związany z agresją. Poziom tego hormonu nie zawsze ma bezpośredni wpływ na to, jak pies się zachowuje. Warto zauważyć, że inne czynniki, takie jak wcześniejsze doświadczenia życiowe psa, jego interakcje z innymi psami i ludźmi, a także metody wychowawcze, mają równie istotne znaczenie w kształtowaniu jego postaw. To, jak pies reaguje na bodźce, nie jest więc determinowane tylko przez biologię, ale również przez to, w jakim środowisku dorastał i jak był traktowany.

Wszystkie te elementy – zdrowie, hormony, doświadczenia – tworzą skomplikowaną sieć zależności, które mogą decydować o zachowaniu psa. Oznacza to, że aby skutecznie zrozumieć problematyczne zachowanie i odpowiednio z nim pracować, trzeba spojrzeć na nie z wielu różnych perspektyw, a nie tylko szukać przyczyny w jednej, łatwej do wskazania kategorii.

Zwierzęta, które doświadczyły traumy – czy to w wyniku przemocy, zaniedbania, czy innych stresujących wydarzeń – mogą reagować na podobne bodźce w sposób, który w oczach wielu ludzi wygląda na agresję. W rzeczywistości, dla psa, jest to często mechanizm obronny, który ma na celu ochronę przed tym, co może przypominać mu o wcześniejszych, bolesnych doświadczeniach. Kiedy pies czuje się zagrożony, jego reakcja może być gwałtowna, a agresja staje się sposobem na „odcięcie” się od sytuacji, która budzi w nim lęk. To, co dla jednego psa może być neutralną sytuacją, dla innego może stanowić prawdziwą traumę, wywołując reakcję obronną.

Badania pokazują, że psy pochodzące z pseudohodowli, gdzie często panują trudne warunki bytowe, wykazują wyższy poziom lęku oraz agresji w porównaniu do psów, które wychowywały się w odpowiedzialnych hodowlach. W takich przypadkach środowisko, w którym pies dorasta, ma kluczowe znaczenie dla kształtowania jego reakcji na otoczenie. Pies, który od małego nie miał pozytywnych doświadczeń z ludźmi czy innymi zwierzętami, w dorosłym życiu może reagować na nieznane mu bodźce z lękiem i agresją. To właśnie te pierwsze miesiące życia, pełne odpowiedniej socjalizacji i troski, mogą zadecydować o tym, jak pies poradzi sobie w dorosłym świecie.

Brak zrozumienia psiej komunikacji to jak patrzenie na obrazek, który niby widzisz z bardzo daleka, ale nie potrafisz dostrzec wszystkich detali. Pies nie krzyczy, nie mówi słowami tak jak my, a jednak wysyła do nas morze informacji – czasami tak subtelnych, że zupełnie je pomijamy. Jego język to coś więcej niż tylko szczekanie czy warczenie. Często to spojrzenie, które mówi “mam dość”, to ułożenie ciała, które mówi „nie czuję się bezpiecznie”, to niepewny krok, który zdradza lęk. Często nie zauważamy, że pies zaczyna od delikatnych sygnałów – opuszczonych uszu, odwracania wzroku, szukania czegoś w ziemi – aż w końcu, gdy jego komunikat nie trafia, reaguje w bardziej wyrazisty sposób: naskoczeniem, szczekaniem, warczeniem, a nawet atakiem. Zamiast osądzać, warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić się: „Co on mi próbuje powiedzieć?”. Pies nie jest „złośliwy” czy „niegrzeczny” – po prostu nie ma innego sposobu, by powiedzieć, że czuje się zagrożony, zestresowany, albo po prostu nie rozumie, czego od niego chcemy. Kiedy przestaniemy ignorować jego język, zaczniemy rozumieć, że każdy gest, każda postawa to dla niego forma rozmowy, która może uratować nas (inne psy, innych ludzi) przed niepotrzebnym konfliktem. Warto posłuchać tego, czego nie widać, bo to właśnie w tych nieoczywistych detalach kryje się klucz do porozumienia.

źródła:

Podziel się Facebook