Czy szkolenie jamnika wygląda tak samo, jak szkolenie czarnego teriera? Czy może są jakieś specjalne metody dedykowane dla psów małych ras? Daj mi 7 minut, a wyjaśnię Ci, jakie są różnice w szkoleniu małych i dużych psów.
Czy wielkość psa ma znaczenie w szkoleniu?
Gdyby tak było, że jamniki, maltańczyki i jack russell teriery szkolimy metodą „X”, a czarne teriery, dobermany, pointery metodą „Y”, trenerzy psów nie mieliby co robić.
No dobra, przesadziłam. Powiedzmy, że mieliby duuużo mniej pracy. A przecież tak nie jest. Dlaczego? Bo każdy pies jest inny! I uwierz mi, że nie ma to nic wspólnego z psim rozmiarem.
Jeden uwielbia pluszowe misie, drugi przepada za gumowymi piłeczkami, a trzeci świata nie widzi poza swoimi ulubionymi chrupkami. Są psy, którym energia kipi uszami i takie, od których mistrz Yoda mógłby się uczyć medytacji.
Dlatego najważniejszym zadaniem trenera jest, dobrze poznać psa, którego będzie szkolił. Jaki jest jego temperament? Co lubi? Co może być jego motywacją do pracy? Jaki jest jego potencjał, a co stanowi dla niego wyzwanie. U podstaw skutecznego szkolenia, leży solidne rozpoznanie. A dopiero w drugiej kolejności dobór metody szkolenia psa.
Rozmiar psa nie wpływa również na wiek, w którym rozpoczynasz szkolenie i czas, jaki na nie przeznaczysz. Po prostu im bardziej się zaangażujesz, tym lepszy osiągniesz efekt.
Jakie są różnice w szkoleniu małych i dużych psów?
Czy zatem faktycznie nie ma żadnych różnic w szkoleniu małych i dużych psów? Pewnie, że są! Nie wierzysz? To spróbuj nauczyć jamnika chodzenia przy nodze. A później spróbuj tego samego z czarnym terierem. Gwarantuję Ci, że Twoje plecy poczują różnicę.
Kucanie, klękanie, schylanie się
No właśnie i tu dochodzimy do 1. zasadniczej różnicy przy szkoleniu małych psów – trzeba się zdrowo nagimnastykować. Przy nauce haseł statycznych takich jak „siad” czy „waruj” często klękam przed psem w 1. etapie ćwiczenia. Dzięki temu nagradzam psa w odpowiednim momencie, nie powodując przy tym zmiany jego pozycji. Dodatkowo nie nachylam się nad psem, co zwiększa jego komfort pracy. Różnica w naszym rozmiarze jest w końcu spora i póki nie nabierzemy do siebie zaufania, ograniczam ruchy ciała, których pies mógłby się zwyczajnie przestraszyć.
Ćwiczenia dynamiczne z małymi psami bywają wyzwaniem. Z jednej strony trzeba się do nich często i szybko schylać, żeby trafić na czas do paszczy z pycha smaczkiem. Z drugiej strony trzeba mieć oczy wkoło głowy i stale patrzeć pod nogi, żeby niechcący nie nadepnąć, nie kopnąć lub nie potknąć się o wielkiego duchem, ale małego ciałem pieska.
Małe brzuszki i tyci ząbki
A skoro już mowa o niewielkim ciałku, to warto wspomnieć też o małym brzuszku i tyci ząbkach. Dlaczego to takie ważne w kontekście treningu psów? Otóż bardzo często obserwuję właścicieli małych psów, którzy przychodzą na szkolenie z masą pysznych nagród. I to jest super, ALE bardzo szybko okazuj się, że te pyszności nie sprawdzają się w czasie treningu z psem. Bo są albo za duże, albo za twarde. W związku z tym pies albo szybko traci motywację do pracy, bo się zwyczajnie najadł albo dużo czasu zajmuje mu zjedzenie smaczka. I czasem dochodzimy do sytuacji, gdzie zjedzenie nagrody trwa 3 razy dłużej niż wykonanie ćwiczenia. A jak dołożymy do tego braki w uzębieniu z powodu wymiany zębów, to pogryzienie nagrody urasta do rozmiaru never ending story.
Jeśli zatem przymierzasz się do treningu z małym psem, przygotuj sobie drobne i miękkie nagrody. Polecam Ci też zakup pasztetu w tubce. Świetnie się sprawdza w pracy z małymi psami.
Mniej siły fizycznej i potencjalnych urazów
Niewątpliwie masa ciała psa ma bezpośrednie przełożenie na siłę fizyczną, jaką trzeba się czasem wykazać przy pracy z psem. Szczególnie gdy zaskoczy Cię nieplanowane rozproszenie zewnętrzne – przebiegający w pobliżu pies, z którym Twój pies postanowi się „przywitać” lub listek falujący na wietrze, który pies postanowi upolować. Uwierz mi, to robi różnicę, czy pociągnie Cię podekscytowany ratlerek, czy dog niemiecki.
Gdy w czasie treningu skoczy na Ciebie ucieszony toy pudel, możesz ledwo to poczuć. Ale gdy wbryknie na Ciebie uradowany azjata, to gwarantuje Ci, że ugną się pod Tobą kolana, a jak nie odskoczysz w porę, to będziesz leżeć.
Praca z psem małych rozmiarów niewątpliwie wymaga mniej siły fizycznej i generuje mniej potencjalnych urazów.
Mały pies w wielkim świecie
Dysproporcja między wielkością małego psa a otaczającym go światem jest często wielka. Dlatego małe psy często wykazują zwiększoną wrażliwość na otoczenie i obawiają się nawet drobnych, w opinii właścicieli, rzeczy. Ale czy na pewno drobnych? To zależy. Od czego? Jak zawsze od punktu widzenia.
Dla mnie rozbrykany szczeniak labradora to uroczy widok. Ale dla małego psa szalejący olbrzym, który totalnie nie zwraca uwagi na jego komunikaty, to potencjalne niebezpieczeństwo.
Gromadka rozbawionych dzieci nie robi na mnie żadnego wrażenia. Ale dla małego psa to może być niepokojący widok. A jeśli dzieci będą chciały się z nim przywitać, to wręcz przerażający.
Jak zatem pracować z małym psem, żeby zbudować jego pewność siebie? Na pewno zadbaj o jego bezpieczeństwo i zwracaj baczną uwagę na to, co „do Ciebie mówi”. Jeśli pies będzie czuć się przy Tobie bezpiecznie, proces socjalizacji pójdzie znacznie szybciej.
Rozważnie dobieraj psy i obce osoby do kontaktu. Ale nie zmuszaj psa do spotkania, jeśli go nie chce. Wspieraj psa, gdy widzisz, że prosi Cię o wsparcie. I pozwól mu na większą samodzielność, gdy sytuacja na to pozwala. To ważne, żeby utrzymać balans. Nie zafundować psu na dzień dobry traumy, ale też nie popaść w nadopiekuńczość.
I last but not least szanuj psią komunikację. Jeśli maluch zapiera się 4 łapkami i całym sobą pokazuje Ci, że czegoś nie chce, najgorsze co możesz w tej sytuacji zrobić, to przeciągnąć go na siłę na smyczy albo wziąć pod pachę i dopiąć swego. Nie rujnuj psiego zaufania. Zamiast tego odpuść, spróbuj zrozumieć swojego psa i zwyczajnie się z nim dogadać. A za każdym razem, gdy przyjdzie Ci do głowy pomysł, żeby pójść na skróty, zadaj sobie pytanie, czy zrobiłbyś tak, gdyby Twój pies był duży?
Ok, wiesz już, jakie są różnice w szkoleniu małych i dużych psów. A zatem, do dzieła!